Ludzie podobnie jak miejsca zmieniają się w zależności od sytuacji, pory dnia czy roku. Nie inaczej było i tym razem.
Miejsce wszystkim znane jako głośne w ciągu dnia, pełne ludzi. Rodziny z dziećmi na plaży i placach zabaw, pary pijące kawę w lokalnych restauracjach czy chociażby boiska z siatkarzami i obserwatorami w koło.
Jednak nas plaża miejska przywitała spokojem i niebywałą ciszą. O wschodzie mogliśmy gdzieniegdzie dojrzeć wędkarzy na pomostach rozkładających sprzęt, a poza tym niezmącona cisza...
Wszystko zmieniło się w momencie kiedy Kasia z Bartkiem postanowili przenieść nas w świat swojej pasji. Po założeniu rolek na nogi oboje jakby zmienili się w innych ludzi. Dalej uśmiechnięci, dalej zapatrzeni w siebie ale jakże inni. Myślę, że każdy z nas tak ma. Robimy coś co kochamy i przenosimy się w inny wymiar. Wymiar, w którym liczymy się tylko my i to czemu się oddajemy - pasji.
Write a comment